Komentarz Lucyny Pleśniar, Prezes Zarządu People
W 2019 roku polska gospodarka, jak podaje Polska Agencja Inwestycji i Handlu w oparciu o dane Międzynarodowego Funduszu Walutowego, „rozwijała się w tempie 4%, a więc znacznie szybciej niż wynosiło średnie tempo wzrostu w strefie euro i całej Unii Europejskiej”. I choć koronawirus z pewnością zweryfikuje prognozowany dalszy wzrost polskiego PKB, długoterminowa sytuacja makroekonomiczna w naszym kraju wciąż pozostaje sprzyjająca pod względem potencjału inwestycyjnego.
Na dobre warunki inwestycyjne w Polsce bez wątpienia wpływ ma wyjątkowo korzystna dla pracodawców sytuacja na rynku pracy. Według danych zaprezentowanych w kwietniu 2020 roku przez Eurostat warunki zatrudniania pracowników nad Wisłą, w porównaniu do innych krajów europejskich są niezwykle atrakcyjne. Jednak perspektywa oszczędności w tym obszarze to nie wszystko. Bardzo istotną rolę odgrywa tutaj również rosnący w Polsce poziom edukacji. Dane z raportu „Education at a Glance 2019” wskazują, że w przeciągu dekady poziom wykształcenia młodych dorosłych nad Wisłą wzrósł o 12 punktów procentowych (z 32% do 44%) i obecnie jest niemal równy średniej państw OECD. Co ciekawe, w Polsce systematycznie rośnie także liczba studentów cudzoziemców – w latach 2010-2017 ich odsetek wzrósł z 1% do 3%. Coraz większe zainteresowanie Polską młodych osób zza granicy świadczy o wysokim poziomie polskiej edukacji. Dotyczy to szczególnie kierunków ścisłych, czego potwierdzeniem może być m.in. trzecie miejsce Polaków w globalnym rankingu programistów, opublikowanym przez HackerRank w artykule „Which Country Would Win in the Programming Olympics?”. Nic więc dziwnego, że polscy specjaliści z branży IT, inżynierowie i matematycy od lat cieszą się tak dużym zainteresowaniem zagranicznych inwestorów.
To, co również wyróżnia Polaków na międzynarodowym rynku pracy to szeroki wachlarz kompetencji miękkich, w tym wynikające z historycznych uwarunkowań i tradycji kreatywność i elastyczność w obszarze zawodowym. Przykładem może być m.in. to, w jak szybki i efektywny sposób Polacy przystosowali się do pracy zdalnej. W porównaniu do innych krajów, również atrakcyjnych pod względem kosztów zatrudnienia, polscy pracownicy znacznie szybciej i skuteczniej wdrożyli się w nowy tryb działania, mimo de facto wcześniejszego braku kultury pracy zdalnej. Z naszej rodzimej, wrodzonej elastyczności wynika też multifunkcjonalność polskich pracowników. Dla pracodawców może być to cecha istotna szczególnie w dobie większej niepewności, gdy pojawia się potrzeba zagospodarowania kilku obszarów działalności mniejszą liczbą pracowników. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że Polacy uchodzą za jeden z najbardziej pracowitych narodów na świecie - według raportu OECD Polacy pracują rocznie o 60 godzin więcej niż średnia we wszystkich badanych krajach.
Warto podkreślić jednak, że Polacy mają pewne oczekiwania wobec swoich pracodawców, a stosunkowo wysokie wskaźniki rotacji pracowników wskazują, że dotychczas nie mieli oni obiekcji przed zmianą, jeśli firma nie była w stanie im sprostać. Niewątpliwie wpływ na to miało zjawisko określane mianem „rynku pracownika”. Polacy z natury lubią nowości i nie mają skłonności do pozostawania w jednej organizacji do emerytury. Zawodowym eksperymentom, szczególnie na przestrzeni ostatnich lat, sprzyjała coraz lepsza sytuacja ekonomiczna przeciętnego Polaka. Jednak w znacznej mierze był to trend wśród ludzi młodych, którzy, wkraczając na ścieżkę zawodową, chcieli próbować nowych rzeczy i unikali stabilizacji. Należy natomiast pamiętać, że obecne wydarzenia na świecie, w tym przede wszystkim sytuacja epidemiologiczna i wynikające z niej skutki makroekonomiczne, z pewnością wpłyną na częściowe wyhamowanie tego trendu. Już teraz możemy zaobserwować większe przywiązanie pracowników do miejsca pracy i znacznie mniejszą skłonność do zmian. Jednocześnie nieunikniony na całym świecie, w tym także i w Polsce, wzrost bezrobocia niewątpliwie wpłynie na zmniejszenie oczekiwań pracowników odnośnie benefitów pozapłacowych. Polacy, dotąd skłonni zmieniać pracę z dużą częstotliwością, a w podejmowaniu decyzji nierzadko kierujący się czynnikami takimi jak bezpłatne karnety na siłownię czy nowocześnie wyposażone biuro, teraz zaczną patrzeć na kwestię zmiany pracy bardziej długofalowo i racjonalnie. Dlatego budowanie wizerunku firmy stabilnej, ceniącej swoich pracowników i dającej im poczucie bezpieczeństwa powinno stanowić jeden z istotniejszych elementów employer brandingu. To te wartości w najbliższych latach będą mieć znaczący wpływ na lojalność osób już zatrudnionych, a także znacząco ułatwią pozyskanie nowych pracowników.
Mam też głębokie przekonanie, że zachodzące obecnie na rynku pracy zmiany sprzyjają kształtowaniu się w Polsce nowego rodzaju stosunków między pracodawcami i pracownikami. Ci pierwsi dostrzegli już, że zadowolony i doceniony pracownik to większa efektywność całej organizacji, ci drudzy natomiast uświadomili sobie właśnie, że stabilna sytuacja pracodawcy to poczucie bezpieczeństwa zatrudnionych przez niego osób. Oznacza to, że po latach przeciągania liny i wzajemnego konkurowania, zarówno Polscy pracownicy, jak i pracodawcy zrozumieli, że w biznesie, szczególnie w chwilach niepewności, obie strony „grają do jednej bramki".